Po pierwsze chciałabym przeprosić za to, że zamieszczam tę ocenę bez uprzedniej konsultacji z Aoi-chan. Autorka bloga już dawno poprosiła o przeniesienie do wolnej kolejki, ale niestety przy modernizacji komentarzy cały proces znacząco się przedłużył i zrozumcie mnie proszę, nie mogłam wytrzymać. Aoi, mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Pierwsze
wrażenie (10/10)
Po adresie łatwo się domyślić, jaka będzie tematyka opowiadania. „ It is easy - I
love you” czyli w dosłownym tłumaczeniu „To proste – Kocham cię” i każdy, kto
pojął chociaż podstawy angielskiego, powinien
się z tym spokojnie uporać. Musiałaś
mieć problem ze znalezieniem wolnego adresu, ale nie poszłaś na łatwiznę. Zamiast
po prostu połączyć wyrazy, pojawił się myślnik, który tak bardzo poprawia przejrzystość. Całość łatwa do zapamiętania.
Wygląd
(7/10)
Szablon
natomiast wydaje mi się zbyt czarno-biały i z miłą chęcią zobaczyłabym w nim,
chociaż widmo jakiegoś koloru.
Najbardziej razi hasło w nagłówku. „Nasza miłość, nasza historia” . Nie
ma w tym nic głębszego, ani ciekawego. Niewiele mówi o twoim blogu, a kompletny
brak oryginalności pozostawia niesmak.
Jednak pozostaje jeszcze ten jeden, najważniejszy fakt – czytelność
bloga, a w tym przypadku jest doskonała.
Żadnych fikuśnych, malutkich czcionek. Mogę spokojnie zabrać się do
pracy.
Styl
postów (15/20)
Zacznę
od wprowadzenia. Już od początku nie podoba mi się pomysł nowej uczennicy w
szkole. To taki banalny sposób, stosowany już tysiące razy. Jestem pewna, że
stać cię na coś oryginalniejszego. Przeszkadzają mi również imiona. Mam
nadzieję, że to brak wprawy, ale przez tę samą pierwszą literę musiałam
poświęcić sporo czasu na zrozumienie, o które z dwojga chodzi. Podoba mi się pomysł z azjatyckimi imionami,
ale komfort czytelnika jest najważniejszy.
Rozdział
pierwszy. Już na początku przydałby się chociaż krótki opis szkoły z zewnątrz i
jej otoczenia. Masz również świetną
okazję, żeby dodać coś o mieście, w którym się znajdujemy.
„Przez chwilę dziewczyna siedziała w nim, nie
pewnie po chwili otwierając drzwi”- zdanie po
pierwsze jest niepoprawne gramatycznie: nie
z przysłówkami piszemy razem. Imiesłów jaki użyłaś sugeruje, że czynności były wykonywane
w tym samym czasie (np. rozmawiała, siedząc na kanapie). O ile się orientuję,
jest to niemożliwe.
Również
właśnie w tym momencie masz idealną okazję do wciśnięcia tak wielu opisów. Na
twoim miejscu opisałabym ogólnie dziewczynę, wprowadziłabym czytelnika w jej
sytuację i wprowadziła w jej emocje. Gdybyś chciała jeszcze ciekawiej rozwinąć
tę scenę, mogłabyś pokazać rozmowę z matką, opis wnętrza samochodu (w tym może
ukryć się informacja o zamożności rodziny).
„ Stanęła na chodniku, rozglądając się dookoła „ – i co zobaczyła? Jeśli nie chciałaś zaczynać rozdziału od opisu
to właśnie tu powinien pojawić się opis szkoły.
„ Pomachała swojej mamie i przekroczyła wielką
metalową bramę” – moja reakcja w tej chwili: mama? Skąd tu się
wzięła mama? Widzisz, dlatego tak ważne jest wprowadzenie czytelnika w
sytuację.
I
dopiero w tym momencie mamy opis szkoły, który przydałby się tak bardzo
wcześniej. Sam opis jest dobry, świetnie
nakreśla czytelnikowi atmosferę. Zabrakło mi uczniów przed szkołą.
„To wszystko było takie wspaniałe” – tak wspaniałe
„Tu też nie oszczędzali” – kto czego?
Zdanie zbyt ogólne i wydaję mi się zbędne.
"Duży, otwarty hol ze schodami po obu
stronach." - jak hol może być otwarty?
"Kilka
automatów z przekąskami stało pod ściną, jakieś ławki i stoliki z wazonami
czerwonych róż" - Druga część zdania nie pasuje do pierwszej.
Literówka - ścianą
"Ale
to nie wszystko" – nie zaczynamy zdania od ale
"Pod
sufitem zwisał wielki żyrandol z kryształków" –
zdrobnienie brzmi bardzo dziecinnie. Lepszy byłby „kryształowy żyrandol”
"Znalazła właściwą klasę. Chwyciła za klamkę.
Zamarła." – Tyle krótkich zdań przywodzi
na myśl wypowiedź robota. Może lepiej byłoby: Przez
właściwą klasą zamarła. Nie była w stanie otworzył tych drzwi.
„. Nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Serce zaczęło
walić jak oszalałe. Trzęsącą ręką otworzyła je i powoli weszła. „ – taki stres ma się przed sprawą w sądzie. Troszkę przesadziłaś.
Przydałby
się opis klasy i uczniów. Zawsze ktoś najpierw rzuca się w oczy, prawda?
Nauczycielka powinna mieć w sobie coś bardziej charakterystycznego, co bardziej
zbliżyłoby ją do czytelnika. Surowy, chłodny wzrok? Może łagodny, ciepły
uśmiech? Wyraźne znamię na policzku lub wysoki kok, urwany z zeszłej epoki? Od
wyboru do koloru.
„-Nowa
uczennica?” – spytała …
„-Yhym...”
– wymruczała niechętnie/nieśmiało ….
"Jedni coś szeptali, drudzy cicho się śmiali,
miała nadzieję, że nie z niej, a jeszcze inni w ogóle nie zwracali na nią
uwagi, ale ona owszem." – znowu pogubiłaś się w sensie zdania, chyba że chciałaś
zaznaczy, jak bardzo Hyemin zwracała na siebie uwagę.
„Spojrzała na chłopaka, który mogłoby się wydawać
spał” – zdanie
niepoprawne. Lepiej byłoby „Spojrzała chłopaka, który próbował ukryć, że
grzebie w telefonie” Przydałby się
również opis, tego chłopaka. Zdjęcie w zakładce bohaterowie stanowczo nie
wystarcza.
"Chciała się obrócić, ale charakter, nieśmiałość,
zwyciężyła" – albo charakter, albo
nieśmiałość.
Zwracaj
uwagę na komentarze do dialogów. Czasem trudno się połapać kto, co mówi. Masz tym
samym okazję do zgłębienia się w charakter bohaterów.
Twój
problem polega na tym, że opisujesz reakcje, a nie emocje. Przełknęła ślinę, bo
bolało ją gardło, czy denerwowała się wystąpieniami publicznymi? Opisz jej
nieśmiałość. Opisz co czuje i czemu. Dłuższy dialog można by spokojnie
przepleść opisami reakcji bohaterów i reszty klasy. Nie rozumiem gwałtownej
reakcji nauczycielki. Zwykle posadziłaby dziewczynę na innym miejscu. Zupełnie
jakby wszechświat pomagał bohaterom w miłości.
Spodobał mi się
sposób, w jaki opisałaś tę małą konfrontację, jednak wplotłabym tam trochę
więcej emocji. Zdecydowanie nie
wykorzystujesz szansy na określenie uczuć bohaterów, jaką dają ci komentarze do
dialogów. Zwróć na to uwagę. Masz talent do wypowiedzi postaci. Wychodzą bardzo neutralnie, a ich
sposób mówienia jest odmienny u każdego. Mam wrażenie, że mogłabym rozpoznać
bohaterów, pozbawiona kontekstu i sytuacji. Tak wielu autorów ma z tym problem.
Muszę
przyznać, że opowiadanie, mimo braku wielu opisów, naprawdę wciąga. Nie wiem
jak to zrobiłaś, ale postacie, choć tak krótko opisane nie wydają się ani
trochę papierowe. Miałaś ciekawy pomysł na to jak przedstawiać kolejne cechy
Hyemin i powoli reszty bohaterów. To opowiadanie może być o wiele lepsze niż
teraz, wystarczą te nieszczęsne opisy.
Postacią najbardziej papierową jest aktualnie matka, która aktualnie
jest tylko klasycznym wzorcem i ani trochę nie odbiega od schematu.. Dalej powtarzają się te same błędy. Minimalna
ilość opisów, na to musisz zwracać największą uwagę. Twój styl wymaga jeszcze
doszlifowania, ale to przyjdzie z czasem.
Czasem wkradają się również małe literówki. Moim zdaniem przy pisaniu
tekstu powinnaś w kółko zadawać sobie pytanie: Jak wyglądał? Co czuł? To
powinno pomóc. Postać, która mi się najmniej podoba to Suejeong, która wydaje
się być idealnym przykładem sztucznej lalki, bez głębi. Nikt z nas nie składa
się z samych wad, zapamiętaj to. O wiele lepszy efekt osiągnęłabyś, gdybyś w
jej rozmowie z matką, opisała jak bardzo ją to zraniła i jak bardzo jej
przykro. Mogłabyś z łatwością zbliżyć Suejeong czytelnikowi i wywołać dzięki
niej współczucie. Uważam również, że twoje opowiadanie składa się ze zbyt wielu
klasycznych zagrań, nowa dziewczyna w szkole, pusta blondynka, albo choćby korepetycje jakie Heymin udziela
chłopakowi. Bardzo podoba mi się z kolei pomysł opisania relacji rodzinnych
bohaterów. Każdy z nas jest innym człowiekiem w szkole i z rodziną, a ty
doskonale to ujęłaś. Opisałaś klasę z epickim rozmachem. Każda postać jest inna
i ma swój własny sposób patrzenia na życie, a ja wciąż nie mogę pojąć, jak to
zrobiłaś z tak małą ilością opisów. Sama
wstrzymałam oddech, gdy nasza parka nareszcie się pocałowała. Rozdział szósty był
kompletnym zaskoczeniem i to właśnie w nim wystąpiło najwięcej opisów, w
których mimo wszystko pojawiło się trochę niedociągnięć czysto stylistycznych,
ale to już wyjdzie z czasem. Mam nadzieję, że Heymin pomoże chłopakowi i wszystko
zakończy się tradycyjnym happy-endem.
Dodatki
we wpisach (5pkt)
Uznałam,
że właśnie tu warto przyporządkować zakładki. Nie lubię bohaterów, ponieważ mam wrażenie, że właśnie
ona cię rozleniwiła w opisach wyglądu i charakteru. Pamiętaj, że wszystko musi
być w tekście. Podoba mi się sposób w jaki krótko się scharakteryzowałaś.
Osiągnęłaś efekt, po przeczytaniu postać autora przestała być dla mnie bliżej
niesprecyzowanym widmem, a stała się żyjącym człowiekiem. Cytaty to bardzo
oryginalny pomysł, a to zawsze będę cenić. Zdjęcia przy rozdziałach skutecznie przyciągają
uwagę czytelnika. Podsumowując wszystko na swoim miejscu i tak jak być powinno.
Dodatkowe
punkty : (6/10)
-
wyjątkowy potencjał
-
kreatywność
-
przejrzystość
-
ciekawy pomysł
-
wzorowa ortografia
-
umiejętność zaciekawienia czytelnika
Podsumowanie
( 43/55)
Tak
wiele jeszcze przed tobą. Po tym jak mnie teraz wciągnęło twoje dzieło, aż boję
się co będzie potem. Nie przestawaj pod żadnym pozorem. Mało brakowało do THE BEST. Może następnym
razem się uda. To moja pierwsza ocena, ale mam nadzieję, że spełniła twoje
oczekiwania. Bardzo się starałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz