Menu

8 lutego 2014

Ocena: stylbycia.blogspot.com

Pierwsze wrażenie [4/5 punktów]
Styl bycia. Prosty adres i nazwa bloga, które od razu informują o tym, o czym będzie blog. Jak najbardziej na plus. Czas na wejście na bloga. Moją uwagę od razu przykuł nagłówek, który sprawia wrażenie dosyć niedokładnego. Szczerze powiedziawszy - nie przypadł mi on do gustu. Zwłaszcza wklejone na niego zdjęcie po prawej stronie, które, przynajmniej tak mi się wydaje, nie jest w najlepszej jakości. A przecież jest to dość istotne. W końcu nagłówek jest wizytówką bloga. Ogólne pierwsze wrażenie? Raczej dobre.

Wygląd [6/10 punktów]
Wspomniałam już, że nagłówek sprawia nie najlepsze wrażenie. Gdy na niego patrzę, wydaje mi się, że jest niedokładny i nieestetyczny. Szczerze powiedziawszy - ciężko mi jest obiektywnie ocenić wygląd Twojego bloga, gdyż już z góry jestem uprzedzona do tego szablonu. Mimo wszystko spróbuję. W tym przypadku białe tło jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Jak najbardziej pasuje do Twojego bloga. Dobrym pomysłem jest wykorzystanie miniaturek, które po kliknięciu przekierowują do facebooka, google+ czy innych stron. Dzięki temu blog jest bardziej "profesjonalny". Nie podoba mi się czcionka (rodzaj i kolor) przy gadżetach na samym dole strony. Niebieski zdecydowanie gryzie się z resztą tekstów na stronie głównej. Uważam również, że na głównej powinno znaleźć się więcej niż trzy miniaturki postów. Myślę, że powinno ich być sześć lub nawet dziewięć. Ale też nie więcej! Spodobało mi się wysuwane menu. Ogólnie dobrze się prezentuje. Jedyne, do czego mogłabym się przy nim przyczepić to fakt, że nie jest wyśrodkowany i po lewej stronie zostało puste miejsce.

Treść [5/20 punktów]
Po blogu o modzie nie spodziewałam się naprawdę wiele. W końcu opisując dane stylizacje raczej ciężko napisać jest esej. Jednak to, co mogłam przeczytać na blogu Styl Bycia przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Jest naprawdę sporo zdań, których wciąż nie jestem w stanie zrozumieć. Przykład? "Dostępne są oferty typu: (...) wszystko, co proponują, a potem się nie odzywają, zwyczajne oszustwo." z posta pod tytułem "Trochę o współpracach". Autorka bloga często popełnia tego typu błędy. Niestety, działa to na niekorzyść bloga. Znalazłam też sporo literówek i "pozjadanych" literek. Naprawdę, polecam przeczytać swoje posty przed opublikowaniem, żeby uniknąć tego typu pomyłek. Inną sprawą są długości postów. Wspomniałam już, że opisując dane outfity nie da się wyprodukować wiele. Jednak recenzje to inna sprawa! Tu już można się rozpisać! Plusem jest to, że Sara na blogu o modzie, urodzie i życiu faktycznie pisze o tym! Nie ma tu żadnych przepisów kulinarnych, recenzji książek czy ogólnego miszmaszu. Dziewczyna faktycznie pisze na temat!

Podstrony [5/10 punktów]
Wspominałam już, że na blogu spotykamy się z wysuwanym menu. Jest to zdecydowany plus - pozwala zawrzeć więcej na mniejszej powierzchni. Blog ma w sumie siedem kart, z czego jedna to strona główna. Zacznę od lewej do prawej. "Kategorie" to karta, która zastępuje klasyczne etykiety. Gdy klikniemy na którąś z wysuniętych podstron, przeniesie nas do postów oznaczonych danymi tagami. Gorzej wypada podstrona "Blog i ja". Można wyłapać tutaj kilka błędów, np. "Blog pisze od 2 października 2012 roku, on już nie jest zwykłym blogiem, jest częścią mnie, mój Styl Bycia!". Po pierwsze: nie zapominamy o nosówkach! Są one istotne, gdyż zmieniają sens wyrazów, a czasem nawet całych zdań. Po drugie: odnoszę wrażenie, że zdanie to jest niepoprawne... Następna w kolejce do zakładka "kontakt". Znaleźć tu możemy e-mail i, według mnie, bezsensowną adnotację, że e-mail można kopiować. Przecież to chyba jest jasne! ;) Później znajdujemy zakładkę "współpraca". Po rozwinięciu znowu widzimy zastępcę etykiet. Na poszczególnych podstronach są nazwy firm, z którymi Sara współpracuje. Znajduje się też zakładka "For collaboration". Wersji polskiej nie mam nic do zarzucenia. No, może oprócz wyrażenia zgody na kopiowanie e-mail, jednak o tym już pisałam. W wersji angielskiej wypatrzyłam bezsensowne powtórzenie słowa "bloggers". Wystarczyło to tylko raz napisać, nie trzeba było odwzorowywać dokładnie wersji polskiej. Następna zakładka, jaką widzimy to "mapa strony". Oprócz wcześniej wymienianych błędów (patrz: "treść" oraz "podstrony") nie znalazłam tu czegoś nowego. Ostatnie są "aktualności", czyli bannery spisów blogów, spisów konkursów i eventów, w których autorka bloga bierze udział. Dość przydatne, zwłaszcza, gdy nie chce się zaśmiecać strony głównej bloga.

Dodatkowe punkty [1/5 punktów]
Dodatkowy punkt przyznaję za wysuwane menu. 

Podsumowanie:
Kolejny blog modowy. Stylizacje są dość przeciętne, nie wyróżniające się z tłumu. Nie są też jednak złe. Dość niska ocena ogólna bloga (nawet nie połowa puli punktów!) ze względu na naprawdę sporą ilość błędów w tekstach. Warto nad tym popracować!

Łączna ilość punktów:
21/50 punktów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz